mam taki czasoumilacz w postaci oglądanych przeze mnie seriali, ale nie takich,które non stop puszczane są w telewizji. oglądam online np. podczas spożywania obiadku. nie zdradzę co to za serial :-)
dziś w jednym z odcinków usłyszałam stwierdzenie, które bardzo mi się spodobało...
... gdy dwie osoby połączy miłość, stają się one jednością. fizycznie jest to nie możliwe, co daje podłoże do doświadczenia pewnego rodzaju cudu ....

między innymi dlatego pewnie jest tak ciężko parom podczas rozłąki, pojawia się tęsknota i wieeeeele innych bardzo nieprzyjemnych uczuć

pomimo tego,że tęsknota, to bardzo nieprzyjemne uczucie, to jednak świadczy o tym,że się kogoś kocha i że gdzieś tam też jest osoba która też tęskni

znacznie łatwiej jest tęsknić za konkretną osobą mając świadomość,że kiedyś się zobaczycie, niż nie mieć za kim tęsknić...nie mieć kogo kochać...

6 komentarzy:

  1. a jeżeli tęskni się za kimś kto odszedł na zawsze-umarł? za swoją drugą połową ? jak nazwać te uczucia...

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety znam takie uczucie...ale śmierć bliskiej osoby wyzwala w człowieku inne, znacznie mocniejsze emocje, bo ma się tą świadomość,że osoba, która znika...znika już na zawsze i nie jesteśmy w stanie nic zrobić aby to zmienić...

    z drugiej strony, to jest bardzo egoistyczny smutek biorący się z własnej potrzeby bliskości z odchodzącą osobą, jest nam tak bardzo źle, bo ktoś kogo potrzebujemy nagle przestaje istnieć, zostawia nas, a my nie mamy na to najmniejszego wpływu...

    doświadczenie śmierci często powoduje inne nieodwracalne zmiany w życiu najbliższych osób..

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli miłość to czysty egoizm?

    OdpowiedzUsuń
  4. nie, absolutnie nie
    miłość wynika z chęci obdarowywania innej osoby wspaniałym uczuciem, pomocą, przyjaźnią. kochanej osobie oddaje się przecież cząstkę siebie, więc gdzie tu egoizm?

    OdpowiedzUsuń
  5. w tęsknocie do niej? jak wyżej napisałaś. a tęsknota to "siostra miłości".

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochać znaczy czuć coś do kogoś. Egoizm wyklucza uczucia do innych osób oprócz samego siebie (zasadniczo z definicji).
    Domyślam się Anonimowy co może oznaczać Twoje pytanie o egoizm. Myślisz zapewne, że tęsknota za kimś kto odszedł bezpowrotnie wynika z egoizmu, prawda? Otóż wcale nie (bynajmniej moim zdaniem).
    Też kiedyś myślałem, że tęsknota jest uczuciem wynikającym z egoistycznych pobudek. Jednak to może przecież wynikać ze świadomości, tego jak wiele można dla tej osoby zrobić, świadomość jak wielkie ma znaczenie nasza obecność dla tej drugiej osoby. Najczęściej osądzamy według nas samych, więc im większe znaczenie ma obecność tej drugiej osoby dla nas samych tym większe uczucie tęsknoty w przypadku jej braku. Tak właśnie myślę ja... (hehe pasowałoby tu napisać Jarząbek, jak w takim filmie).

    Na tęsknotę jest jednak metoda.
    Trzeba wyobrazić sobie uczucie jakim darzymy tą drugą osobę jako np kulkę która sobie jest przed nami i jaka to fajna i ładna kulka, choć trudna do schwytania, ale za to tak miło się przed nami obraca i po prostu ...jest, bo przecież taka jest miłość. Tęsknota wówczas okaże się tylko niteczką jaka przywiązała nas do tej kulki i to nas właśnie dręczy... wystarczy urwać tę nitkę i okaże się, że... kulka dalej jest tam gdzie była i może nawet zacznie się z nami bawić (to taka metoda wizualizacji uczuć, polecam spróbować z zamkniętymi oczami przed snem).

    OdpowiedzUsuń