Resztki:

marchew z rosołu i kasza gryczana z obiadu:


Dodałam:

mąkę, sodę oczyszczoną jajko, przyprawy (u mnie to sól, kurkuma, papryka słodka, zioła prowansalskie),  około 2 łyżki otrębów pszennych (bo chcę je zużyć, a w owsiance i jogurcie nam nie spakują).



Najpierw zmieliłam blenderem marchew z kaszą, później dosdałam pozostałe składniki. Nie podaję ilości, bo należy je dostosować tak, by konsystencja była trochę gęstsza od śmietany.

Później nałożyłam je łyżką na rozgrzaną patelnie, usmażyłam z niewielką ilością tłuszczu z obu stron.




Z mojej porcji wyszły mi 2 patelnie, czyli około 12 placków.

A na talerzu dodałam jeszcze jogurt naturalny i wyglądało to tak:








To były super pyszne placki. Smakowały nawet mięsożercy.








In English- Google Translator

Leftover:
carrots from broth and buckwheat from dinner:

I added:

flour, baking soda, egg, spices (for me it's salt, turmeric, sweet paprika, herbes de Provence), about 2 tablespoons of wheat bran (because I want to use it, and they won't pack us in porridge and yogurt)

First, I grind the carrots and groats with a blender, then I added the remaining ingredients. I do not give the amount, because it should be adjusted so that the consistency is a little thicker than cream.

Later, I put them on a hot pan with a spoon and fried them with a little fat on both sides.

2 pans came out of my batch, which is about 12 pancakes.

And on the plate I added some natural yoghurt and it looked like this:








They were super delicious pies. Even carnivores tasted.

Brak komentarzy: