Wszystko zaczęło się w lutym 2020. Zaczęły do nas docierać informacje o zakażeniach wirusem covid-19. Później wirus zaatakował Włochy. W końcu dotarł też do Polski. W połowie marca 2020 ogłoszono u nas pandemie, kazano nam nie wychodzić z domu. 

Posłuchaliśmy się. Wszyscy w trójkę byliśmy w domu. Tylko tato wychodził po zakupy i robił zapasy. Ja z 2-letnim synkiem przez 6 tygodni byłam w domu. Zaczęła się wiosna, więc wychodziliśmy na słońce, na balkon.

Byliśmy przestraszeni, ale trzeba było odłożyć telefon, przestać sprawdzać informacje o chorych i zmarłych. Skupiłam się na synku.

Małą ilość ruchu na dworze trzeba było zrekompensować zabawami w domu i wtedy poznałam na Instagramie Kasię Augustyniak, która przedstawiał swoje zabawy do kawy. Bardzo pomogły nam jej pomysły na zabawę, takie jak ciepły śnieg, ciecz nieniutonowska, kolorowy ryż, mrożenie zabawek, piasek kinetyczny, przechodzenie przez przeszkody i wiele innych. W tym czasie okazało się, że synek bardzo lubi zagadki, klocki, naklejki i wypełniliśmy mnóstwo zadań. Synek zaczął pisać literki. 

 Po 6 tygodniach zdecydowaliśmy się na wyjście na dwór. Bardzo żałuję, że dałam się tak zastraszyć. Już nigdy więcej nie chcę być w zamknięciu.  

Może i byłoby nam łatwiej pracować na home office, gdybym nie miała dziecka. Mogłabym skupić się na pracy na pełny etat, zamiast manewrować pomiędzy domowymi obowiązkami i pracą na pół etatu....

Wyglądałoby to tak: pobudka- praca- telefon-film/serial i ciągłe, dołujące sprawdzanie statystyk i newsów. Takie życie na dłuższą metę jest niezwykle ciężkie. Dlatego rozpadło się tak dużo związków. Ludzie dużo częściej zauważali u siebie problemy psychiczne, a później także fizyczne.

2-latek na pokładzie sprawia, że ma się mniej czasu na telefon. Więcej czasu się spędza na zabawie. Wymyśla się nowe zabawy, takie które  także odpowiadają rodzicom. 

Taki mały prezes ma swój rytm dnia. To jest bardzo dobre dla psychiki. Każdy rodzic wie, że przy dziecku też jest więcej ruchu, a to dodatkowo generuje endorfiny- hormony szczęścia.


In English- Google Translator

It all started in February 2020. We have started to receive information about covid-19 infections. Later, the virus hit Italy. Eventually he also reached Poland. In mid-March 2020, pandemics were announced in our country, we were ordered not to leave the house.

We obeyed. All three of us were at home. Only Dad went out to shop and stocked up. I was at home with my 2-year-old son for 6 weeks. Spring has started, so we went out to the sun, to the balcony.

We were scared, but we had to put down the phone, stop checking information about the sick and the dead. I focused on my son.

I had to compensate for the small amount of traffic outside with games at home and then I met Kasia Augustyniak on Instagram, who presented her games for coffee. We were greatly helped by her fun ideas such as warm snow, non-Newtonian liquid, colored rice, freezing toys, kinetic sand, crossing obstacles and more. At that time, it turned out that my son really liked puzzles, blocks, stickers and we completed a lot of tasks. My son started writing letters.

 After 6 weeks, we decided to go outside. I really regret allowing myself to be so intimidated. I never want to be locked up again.

Maybe it would be easier for us to work at the home office if I did not have a child. I could concentrate on my full-time job instead of maneuvering between home chores and part-time work ....

It would look like this: wake-up-work-phone-movie / series and constant, depressing checking of statistics and news. Such life is extremely difficult in the long run. That's why so many relationships broke up. People noticed mental problems, and later also physical ones, much more often.

With a 2-year-old on board, there is less time on the phone. More time is spent playing. New games are invented, ones that also suit parents.

Such a little president has his own daily rhythm. This is very good for the psyche. Every parent knows that with a child there is also more exercise, and this additionally generates endorphins - happiness hormones.

Brak komentarzy: