Uśmiech. Niby tylko skurcz kilku mięśni twarzy. W rzeczywistości znacznie więcej. Zazwyczaj świadczy o dobrym samopoczuciu.

Po porodzie byłam bardzo szczęśliwa. Jednak moje zmęczenie, było największe, jakie kiedykolwiek w życiu doświadczyłam. 

Początki macierzyństwa były dla mnie ciężkie: bardzo mało spałam, raczej słabo jadłam i cieszyłam się tym, że codziennie znajdowałam czas na prysznic. Po kilku tygodniach takiego funkcjonowania usłyszałam pytanie: co robię, żeby synek się uśmiechnął?

Uderzyło mnie to. Nie robiłam nic w tym kierunku, a przynajmniej tak mi się wydawało. Skupiłam się tylko na zaspokojeniu podstawowych potrzeb mojego synka i uspokajaniu jego płaczu. 

To było jeszcze za czasu, kiedy mój synek chował się jeszcze w mojej kurtce, a wyglądało to tak:


Obecnie te chwile, w których powoduję śmiech synka są dla mnie najlepsze. Staram się, żeby było ich jak najwięcej w ciągu dnia. Nie ma lepszego dźwięku dla moich uszu. 

Staram się też w środowisku dorosłych dużo większą wagę zwracać na te miłe strony danej sytuacji. Pomijam tematy polityki, wojny, ubóstwa i innych nieszczęść. Niektórzy nazwą to ignorancją. Dla mnie najważniejsze jest samopoczucie moje i moich najbliższych. Kiedy moja szklanka jest do połowy pełna, mogę się  tą zawartością podzielić z innymi.


In Englisch- Google Tłumacz

Smile. Just like a contraction of a few facial muscles. In fact, much more. Usually it is a sign of well-being.

After giving birth, I was very happy. But my fatigue was the greatest I've ever experienced in my life.

The beginnings of motherhood were hard for me: I slept very little, ate rather little, and I was glad that I found time to shower every day. After a few weeks of such functioning, I heard the question: what am I doing to make my son smile?

It struck me. I wasn't doing anything about it, or so I thought. I focused only on satisfying my son's basic needs and calming his crying.

It was back when my son was still hiding in my jacket, and it looked like this:

Currently, the moments when I make my son laugh are the best for me. I try to have as many of them as possible during the day. There is no better sound for my ears.

In the adult environment, I also try to pay much more attention to the pleasant sides of a given situation. I ignore the topics of politics, war, poverty and other misfortunes. Some people call it ignorance. For me, the most important thing is my and my loved ones' well-being. When my glass is half full, I can share this content with others.


Brak komentarzy: