Kilka tygodni temu kliknęłam w reklamę na Instagramie. Odezwała się do mnie przemiła dziewczyna, która zaproponowała mi pracę online na własnych zasadach. Brzmi dobrze? Bardzo. Możesz pracować kiedy chcesz. Zaczęłam oglądać prezentacje i czytać dokumenty. 


I nie podpisałam umowy. Dlaczego? Okazało się, że są koszty, m.in. za katalogi, gdzie nikt o tym nie wspomina w prezentacjach. Nie lubię ukrytych kosztów.

Dla mnie był nie do przeskoczenia jeszcze jeden warunek. Konieczność robienia zamówienia za około 300 zł co 3 tygodnie!!!  Nie wydaję tyle pieniędzy na kosmetyki przez pół roku i nie zamierzam zwiększać tych wydatków tylko dlatego, bo mogę coś zarobić. 

Podsumowując: idea pracy zdalnej w dowolnym czasie jest super, ale nie jeśli będzie to dla mnie wydatkiem. Nie zaczynam pracy od ponoszenia kosztów. Już dawno podjęłam decyzję, że nie zaczynam pracy od wydawania pieniędzy.
 

In English- Google Translate

And I didn't sign the contract. Why? It turned out that there are costs, incl. for catalogs where no one mentions it in presentations. I don't like hidden costs.

For me, there was one more condition that could not be overcome. Necessity to make an order for about PLN 300 every 3 weeks !!! I don't spend so much money on cosmetics for six months and I'm not going to increase these expenses just because I can earn something.

To sum up: the idea of working remotely at any time is great, but not if it will be an expense for me. I don't start my work by incurring costs. I made the decision long ago that I didn't start my job by spending money.


Brak komentarzy: