w poprzednim poście skrytykowałam świństwa, które są dodawane do chińskich dań, które same w sobie wzbudzają często dużą ciekawość.
mnie też zainteresowały te chińskie pierożki gotowane na parze, ale zrobiłam je w spolszczonej wersji, tzn bez żadnych sosów rybnych czy sojowych. produkcja pierożków odbywała się w Kanadzie, stąd tytuł wpisu :)

ciasto do pierożków oczywiście powstało z połączenia mąki (2 szklanki) i wody (1/4 - 1/2 litra wody)

nadzieniem było bardzo wiele składników, m.in pieczony kurczak, papryka czerwona, cebula, czosnek, kiełki, przyprawione sokiem z limonki, solą, ostrą papryką chili w proszku i ziołami (rozmaryn, tymianek, bazylia), całość została zmiksowana, jednak okazało się, że jest to za rzadkie, więc odparowałam wodę poprzez podgrzewanie na patelni

farsz z ciastem łączyłam w różnych kompozycjach, na początku formowałam z ciasta kulki, które rozwałkowywałam i z tego powstawały mi sakiewki, jednak okazało się,że zbyt dużo ciasta jest w takiej sakiewce, więc zmieniłam taktykę. zaczęłam rozwałkowywać większe porcje ciasta, kroić je w kwadraty i sklejać w niby piramidki

gotowanie na parze trwało 15 minut

 a wyglądało to tak:

to zielone na talerzu to guacamole, bo w tradycyjnej wersji pierożki moczy się w sosie chyba z  octu balsamicznego, ale mi ten pomysł nie odpowiadał, więc zrobiłam sos z tego, co znalazłam w lodówce, równie dobrze pasowałby sos paprykowy
 było pyszne i bardzo sycące, polecam!
w razie pytań i wątpliwości, z chęcią pomogę je rozwikłać :)

3 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za komentarz;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpiękniejszego na Święta Bożego Narodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie dziękuję! Również życzę wszystkiego, co dobre, niech spełniają się marzenia, realizują pragnienia, bo nadchodzą ponoć magiczne dni, radości i miłości!

    OdpowiedzUsuń