w tym roku głównym mój przydział w przygotowaniach świątecznych polegał na upieczeniu ciast i ciasteczek. trochę mnie poniosło, bo zrobiłam cynamonowe gwiazdeczki, świąteczne babeczki, sernik w murzynku, 2 blaszki keksa i czekoladowe kule, które w pierwowzorze były prostokątne, ale dla mnie było zbytnim utrudnieniem pieczenie ich według przepisu. znacznie wygodniej było mi zrobić kulki, które upiekłam na blaszce posmarowanej olejem. pod wpływem temperatury kulki znacznie się rozrosły i wyglądały tak:


jak dla mnie wyglądały jeszcze zbyt mało interesująco, dlatego zamoczyłam je w gorącej czekoladzie i ponabijałam na mandarynkę, efekt końcowy:



według mnie ciasteczka w takiej formie są łatwiejsze w przyrządzenie i zjedzeniu. a forma podania robi wrażenie  :)

Brak komentarzy: