z nad morza zostałam przetransportowana do takiego rodzinnego miasteczka, gdzie spedziłam francuski wieczór z moją kuzynka: z Bolesławca, po niecałym tygodniu, zostałam przetransportowana, do innego miasteczka, które wygląda tak: to miasteczko, to Kassel. Zostałam tam "porwana" ze względu na cudownych 3,5 letnich panów, którym starałam się tak zorganizować czas, by ich własne pomysły nie były realizowane, bo to mogłoby być niebezpieczne cdn....

Brak komentarzy: