hmmm studia na finiszu (czekam na obronę)

praca znudziła...

Wrocław zmęczył (zwłaszcza ta zatwardziała woda)

trzeba wybrać właściwą z dróg:

zostać w kraju, czy wyjechać?
otworzyć własną działalność czy szukać nowego szefa?
a mieszkanie, domek własny też się pojawia pomiędzy innymi myślami....???

16 komentarzy:

  1. Buhehehehe sie uśmiałem ;)

    Znudziła Ci się praca? To jedź do CANADY :D
    Na co nam tacy ludzie tu? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewne tacy Anonimowi jak Ty są w tym kraju niezwykle potrzebni

    Najlepiej jak jeszcze wszystko Ci się podoba, to że pracujesz za kase, która nie daje Ci swobody finansowej i musisz dorabiać na boku, by udawać,że masz za co żyć od 1. do 1., a na wakacje zostajesz w 4 ścianach mieszkania...

    jeśli Ciebie tak bardzo śmieszy taka sytuacja, to gratuluję poczucia humoru!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie muszę dorabiać by żyć od 1 do 1 ;) Nie znasz sytuacji :) Jedni zarabiają dobrze, drudzy nie.
    A ludzie Twojego pokroju nie są tu potrzebni. Kapowanie na dobre nie wyszło? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ...hmm przedmówca zapewne stroi po stronie pewnej partii, ponieważ używa tych samych zwrotów - tu, tacy, tamci :)
    Prawda jest jednak taka, że każdy chce żyć "normalnie" i przykrym jest jak wielu Polaków wyjeżdża z kraju z tego powodu.
    Jak wielu z tych, którzy wyjechali okazywało się być wyjątkowo utalentowanymi? Wstydzić się powinniśmy wszyscy Polacy, że tacy później jesteśmy dumni, że rodakami jesteśmy tych którzy światową sławę zdobywają na obczyźnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla chcącego nic trudnego, jak ktoś bardzo chce znajdzie dobrą pracę. Problem polega na tym, że ludzie w Polsce wolą pójść na skróty np. donosić szefowi na współpracowników i za to zgarnąć kasę ale w umowie maja najniższą krajową... i narzekanie. Ciekawa jestem czy "kolega Lindeczek" chociaż był na wyborach bo narzekać każdy potrafi a tylko połowa uprawnionych do głosowania poszła do urny. Wstyd to mi za tych, którzy narzekają a nic kompletnie nic nie robią a nie za tych, którzy wyjeżdżają. Ci przynajmniej poszli o krok dalej i coś zrobili ze swoim życiem (mówię o ludziach, którzy coś osiągają a nie pracują na zmywakach wracają do Polski i wielcy Panowie świata). Niech się kolega z koleżanką troszkę zastanowią nad realiami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz, że "Dla chcącego nic trudnego, jak ktoś bardzo chce znajdzie dobrą pracę..." to może powinnaś powiedzieć to tym Polakom, którzy wiele osiągnęli za granicą, a w kraju nie zostali dostrzeżeni, a takich jest sporo. Sam mam w tej kwestii doświadczenia podobne do tych o jakich możesz opowiada program "Państwo w państwie".
    "Problem polega na tym, że ludzie w Polsce wolą pójść na skróty..." - dlaczego niby mają walczyć z problemami, skoro mogą osiągnąć to do czego dążą na spokojnie i to jeszcze z pomocą?
    Jeśli chodzi o donosicieli to sam ich nie znoszę, ale niestety w Polsce takich jest wielu i co ciekawe w większości to właśnie tacy zostają w kraju. Jeśli natomiast chodzi o "donosicieli" w firmach to są oni jedynie świadectwem nieudolności szefa, który nie potrafi w inny sposób zapanować nad zespołem, którym ma kierować.
    Co do wyborów to odpowiem krótko - gdyby był rozsądny kandydat to z pewnością bym na niego/nią zagłosował. W tej sprawie nie będę dyskutował, ale polecam Ci poszperać i dowiedzieć się czym są "półkowniki" i zastanowić się dlaczego w wolnym demokratycznym kraju jakim jest Polska nadal coś takiego istnieje.

    Widzisz większość Polaków, którzy wyjeżdża z kraju decyduje się na taki krok właśnie po zastanowieniu się nad realiami. Niestety w większości krajów do których wyjeżdżają nawet praca na zmywaku pozwala na godne życie, gdzie w Polsce niestety nawet dobra praca nie jest w stanie tego zagwarantować. Śmiem zresztą twierdzić "Anonimowa koleżanko", że doskonale o tym wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lindeczek: błaźnisz się, żę aż miło. "Kolego" Co Ty możesz wiedzieć o pracy w Polsce, jak przez ostatnich wiele tygodni - jej nie masz? Oceniasz kraj, negujesz - zamiast coś z tym zrobić. Uciekasz jak wielu innych - mało ambitnych. Dla Ciebie praca za granicą na zmywaku - to jest sposób na życie? No to współczuje.
    Co do "donosicieli" w firmach - współżyjesz z taką osobą. Wiele razy właścicielka tego bloga donosiła, co jej to dało? Pytanie retoryczne.
    Mówisz o nieudolności szefa - a co Ty możesz o tym wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi bardzo miło, że pomimo tego, iż nie pracujemy razem już od ponad miesiąca, a Ty nadal o mnie pamiętasz i z chyba tęsknoty piszesz. Ponadto na odchodne dostałam nietani prezent, na którym Ty też się podpisałaś. Podpowiem Ci, że zapracowałam sobie na niego uczciwą pracą. To, co Ty nazywasz donosicielstwem, w rzeczywistości było domaganiem się swoich praw, bo niezrozumiałym zupełnie jest bycie rozliczanym z ilości godzin pracy przez pracownika na tym samym stanowisku, który sam nie jest krystaliczny w pracy, bądź wysłuchiwanie krzyków kogoś siedzącego obok, co więcej…to właśnie ta sama osoba jednocześnie starała się ze mną przyjaźnić, właśnie dzięki mnie zamieszkała w tanim mieszkaniu, koło miejsca pracy, a w ramach wdzięczności była łaskawa nawet nie za moimi plecami obgadywać mnie…jak się domyślam to właśnie Ty boisz się ujawnić…ciekawe dlaczego? Wstydzisz się sama siebie?
    To cudowne miejsce pracy zapewnia Ci dochód tylko do końca roku, a dalsze losy są uzależnione od zdolności pracowników do lizania szefowi dupy, bo tylko kilka osób będzie miało „nagrodę” w postaci pracy w przyszłym roku, więc masz się o co starać. Dodam tylko, że jeżeli szef Ciebie nie wybierze, to nawet nie będziesz miała szans na pracę na przysłowiowym zmywaku, bo sama mnie prosiłaś o załatwienie pracy za granicą, jakiejkolwiek, bo przecież nie masz żadnych kwalifikacji, ani wykształcenia, ani znajomości języka…..
    Życzę Ci dużo powodzenia, bo na rzucaniu bezpodstawnych oskarżeń za daleko nie pojedziesz, bo jakbyś nie wiedziała, jest to karalne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Her-Batka: rozkładam ręce, nad twoją ciemnotą. Mylisz osoby ;) Pamiętam o kapusiach. Dostałaś prezent bo szef chciał Ci podziękować, ja osobiście nie dałbym złamanego centa na prezent dla Ciebie. Domaganie się swoich praw? I przez to pierdoliłaś szefowi, że ta szuka pracy, ten też... ogarnij się. Co Ci do rzeczy? Wiesz jak się mówi o ludziach, którzy mówią szefowi wszystko? To wg ciebie jest dopominanie się swoich praw? Kapuś jesteś i tyle. Bądź chociaż na tyle "honorowa" i przyznaj się, że nie raz coś na pracowników donosiłaś. Sama lizałaś dupe (skąd niby prezent?!) my byliśmy przeciwko składaniu się. Ale widocznie jakoś się przysłużyłaś do tego, że go otrzymałaś.

    A co do pracy do końca roku - to wiesz, nie rusza nas to. Mamy doświadczenie - zarówno ja jak i koleżanka - po której jeździsz. Każde z nas coś w życiu robiło, jedni więcej inni mniej. Przynajmniej nie będziemy w takiej sytuacji jak "POLACY ZZA GRANICY" ;D przyjeżdża Ci taki i narzeka, że pracy nie ma. Ogarnij się, weź się do normalnej pracy - pokaż, że jesteś tak dobry (jak Twoje mniemanie o sobie) i może Cie ktoś doceni. Albo idź drogą na skróty i donoś w firmie - może jakiś "szef" Ci to wynagrodzi.

    Ty dziewczyno miałaś za duże mniemanie o sobie, to CI sie należało, tamto też. A w rzeczywistości - byłaś jednym z najsłabszych pracowników - nie pamiętasz? Domagałaś się podwyżki podczas rozmowy między nami - a ile wniosłaś do firmy? No ile? Przez 6h pracy, przy łatwych zajęciach - dochodziło do trudniejszej kampanii i bełatka leci do domu - bo od xxxx czasu prace magisterską pisze.

    A co do załatwienia dla koleżanki taniego mieszkania - to miło z twojej strony - ale czy chcesz na blogu takie rzeczy wyciągać?

    Przypomniało mi się twoje oburzenie jak sie dowiedziałaś o wyjeździe do Turcji - jaka byłaś wściekła, że nie wybrali cie jako 1 osoby... tylko na końcu. Jak to ujęłaś - należało ci sie być pierwszą. hahaha zlituj się swoim "mniemaniem" o sobie... bo sie zbłaźnisz znów.

    Skorzystaj z tego prezentu co dostałaś i leć do Kanady. Im mniej takich "POLAKÓFFF" na tych ziemiach tym lepiej.

    żebyś nie miała wątpliwości
    Cezar
    bez pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonymous'sie wspaniały, wielkoduszny, idealny Polaku i z pewnością doskonały pracowniku callcenter wybacz mi, Her-Batce i milionom innych polaczków również, że chcemy żyć normalnie i wyjeżdżamy z kraju w którym oddaje się Żydom, Niemcom i innym nacjom Polskie ziemie i wszelkie inne dobra, które należały do nich przed wojną, a jakoś pomija się w tym "oddawaniu" nas Pola(cz)ków.
    Wybacz też proszę, że ktoś dostał fajniejszy prezent od Ciebie i nie zabijaj go od razu (może wystarczy odebrać prezent).
    Wybacz też, że mamy wysokie mniemanie o sobie, ale kiedy już człowiek pomoże komuś i w zamian dostaje piękne bluzgi to z czasem niestety rośnie mu ego.
    Wybacz, że nie staramy się o pracę w której jakiś dzieciak, któremu robiliśmy wcześniej projekty na studiach miałby być naszym szefem.
    Wybacz, że przykro nam kiedy widzimy jak miliony rodaków pracując zarabiają tak, że czasem jak już wyliżą dupsko szefa i dostaną podwyżkę to mają szansę na kredyt w banku, który z góry wie, że ponad 60% kredytobiorców nie jest w stanie spłacić go w terminie.
    Wybacz też, że te miliony polaczków wyjeżdżają z naszego wspaniałego kraju którym rządzą tak wyjątkowi politycy, że podczas uchwalania aktów prawnych jakimi są ustawy potrafią pominąć ich najistotniejsze elementy.
    Wybacz, też jeśli większości z tego co napisałem nie zrozumiesz.

    Bardzo Cię proszę pozostań przy swoim i ciesz się ze swojego niesamowitego doświadczenia i życzę Ci doskonałej pracy. Mam tylko prośbę omijaj nasze strony, bo możesz zawału dostać kiedy dostrzeżesz różnicę w poziomie życia między Polską i innymi krajami.
    Zarazem dziękuję Ci szczerze, że przypomniałaś mi, że jestem zwykłym polaczkiem, choć nazywam się Łokietek i cała moja familia (wywodząca się z TYCH Piastów) została pozbawiona wszystkiego co posiadała od wieków przez takich niesamowitych Polaków...

    OdpowiedzUsuń
  11. O jaka interesująca dyskusja... Czy anonimowy kolega zażywa jakieś proszki na uspokojenie i wyprasowanie kompleksów?

    Co do tematu wpisu - może wyjedź na jakiś czas, żeby trochę nabrać dystansu do kraju i popracować za granicą? No ale ja nie jestem obiektywny, za diabła bym do Polski nie wrócił. Powodzenia w decyzjach:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięuję Ci ResVria za zrozumienie :)

    Jeśli chodzi o decyzje, to zostały już podjęte, mam nadzieje,że wybrałam słuszną ścieżkę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lindeczek: dostrzegasz to co istotne w polityce tego kraju, w tym że jacyś żydzi, niemcy odbierają nam to co jest nasze. Ale co z tym robisz? Gdzie byłeś 11.11.2011?

    Patriotą jestem i pozostanę, i uwierz mi nie żal mi takich jak Ty - którzy idą na łatwiznę. Dorobić się tu czegoś - to sztuka, której sądzę - że nigdy byś nie sprostał.

    A zamiast "walczyć o swój kraj, swoją historię" robisz jak wielu - spierdalasz... bo inaczej sie tego nie da ujać.

    ResVaria: proszki na uspokojenie? Nie dziękuje, nie potrzebuję. Wyprasowanie kompleksów ? Mam kompleksy jak każdy - ale nie potrzebuję nic by je "wyprasować" ;)

    Dystans do kraju? Heh, może nabierz dystansu do życia ;)


    Lindeczek - jeszcze jedno, nie bój się - znam różnicę życia w Polsce i za granicą, wbrew twoim domysłom.

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonim, masz staroświeckie rozumienie patriotyzmu, ale Twoja sprawa. Poza tym bez przesady, każdy ma prawo sobie wybrać gdzie chce mieszkać. Chcesz się bawić w siłaczkę i zmieniać rzeczywistość, masz do tego prawo, tak samo jak inni mają prawo mieć inne priorytety. I guzik Ci do tego.

    Poza tym nie za bardzo rozumiem po co tu się wyciąga Żydów i Niemców. Łatwo zwalić na innych.

    OdpowiedzUsuń
  16. Resvaria masz rację. Zbędnie zahaczyłem o sprawę oddawania dóbr narodowych mając nadzieję, że "Anonim" zrozumie, że chodzi mi o Polskich polityków i ich podejście do nas rodaków. ...ale cóż nie pojął i przekręcił na swoją modłę. Powiem zatem jasno i wyraźnie, bo takim ludziom jak ów Anonim tylko tak można mówić. Polsce tym razem nikt nic nie odbiera, tym razem Polscy politycy sami oddają to co nasze. Co ciekawe Polacy w tej sprawie nie mają już nic do powiedzenia, bo wybierać możemy polityków, ale nie ich działania. Przypomnisz sobie moje słowa Anonimie. Już podczas gdy naród podejmował decyzję o przystąpieniu do unii powiedziałem: "wcześniej Polska całowała w dupę Rosję, teraz całuje dupę z drugiej strony, zamiast pozostać wolnym suwerennym krajem."

    Starałem się "Anonimie" mówić do Ciebie miło i klarownie, ale skoro Twój język jest tak "barwny" to mówi sporo o Tobie. Zapewne jesteś jednym z tych "pseudo patriotów", którzy zamiast w Święto Niepodległości uczcić śmierć tych, którzy za Polskę walczyli biegałeś z szalikiem na twarzy czując się wielkim bohaterem, albo też siedząc przed telewizorem dopingowałeś takim idiotom.

    Anonimie wiem, że już taki zapewne pozostaniesz i zamiast myśleć, będziesz obrażać ludzi i denerwować wszystkich wokół bezpodstawnymi oskarżeniami. Znam takich i ...współczuję szczerze. Wiem, że takich ludzi najbardziej cieszy jak kogoś wytrącą z równowagi. To żałosne.

    Szkoda słów na...

    OdpowiedzUsuń