z ogromną chęcią pochwalę się wieczorem drobnym zastrzykiem gotówki  w postaci 50 000 000 (- podatek :-/), dlatego od niedzieli zaczęłam wymyślać cyfry, w które zainwestuje 3 zł, celem ich szybkiego pomnożenia.

przyznam szczerze,że moje doświadczenie z tą grą opiera się na znajomych i rodzinie, którzy regularnie opłacają tzw. podatek od głupoty
moja Mama około 20 lat regularnie wysyłała swoje numerki, od czasu do czasu wygrywała do około 100 zł, mój Tato zaś mniej regularnie typuje, ale miał już wygrane liczone w tysiącach, a o sukcesach Pana Kfk'i nie wypada mi pisać :D
ja do tej pory raczej uważałam to za marnowanie pieniędzy, ale teraz, przy tak duuuużej kumulacji, też się skusiłam, bo tak właśnie ma działać taka duża suma i działa :-DDD
w rzeczywistości ludzie wpłacą do kasy lotto na kupony zapewne równowartość tej wygranej, bo przecież niejednokrotnie jedna osoba kupuje więcej jak jeden kupon, by zwiększyć swoje szanse na podreperowanie domowego budżetu, choć kupienie kilka milionów kuponów daje realne zwiększenie prawdopodobieństwa wygranej (wg wiadomości tvp).










reasumując gorąco życzę każdej osobie stojącej w niekrótkiej dziś kolejce po swój kuponik do marzeń, tej niemałej wygranej, ale najgoręcej kibicuję i trzymam kciuki za numerki moje i moich najbliższych :-)





2 komentarze:

  1. nie tym razem :)
    ale dzięki temu cieszą mnie takie przyziemne rzeczy, np książka, którą dziś dostałam :)

    OdpowiedzUsuń